TWÓJ KOKPIT
0
FORUM The Mandalorian

The Mandalorian 3x03

Hego Damask 2023-03-10 20:41:51

Hego Damask

avek

Rejestracja: 2005-05-28

Ostatnia wizyta: 2024-10-09

Skąd: Wrocław

W środę nowy odcinek

Przypomnienie

Zabrania się umieszczania jakichkolwiek linków mogących prowadzić do nielegalnych kopii serialu The Mandalorian, ani na forum ani w komentarzach do newsów.

LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    cwany-lis 2023-03-11 21:05:40

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Sopot

    Był "Mitozaur", może teraz idąc śladem nici Adrianixy spotkają jakiegoś Ronina. "Uwielbiam" w nowym kanonie te bezpośrednie zapożyczenia. Ale motyw z Minotaurem jest dobry, przyznaję.

    Chciałbym trochę więcej dobrych dialogów i głębszego spojrzenia w kulturę Mandalorian. W nowym kanonie są trochę zbyt grzeczni i honorowi. Pamiętacie ile mieli na sumieniu w legendach? Ile razy grabili i zabijali niewinnych, ile razy stosowali brudne zagrywki, ile razy nie przejmowali się niczym innym poza wygraną w bitwie?

    LINK
    • Re: The Mandalorian 3x03

      AJ73 2023-03-11 21:29:53

      AJ73

      avek

      Rejestracja: 2017-10-12

      Ostatnia wizyta: 2024-10-08

      Skąd: Strike Base XR-484

      Oooo Panie, ale taka brutalność o jakiej piszesz, nie przejdzie w sezonie o ugrzecznionym (i któremu kibicują już chyba całe rodziny) daddy-Mando, opiekunie słiiiiitt baby-Yody, który przykuwa do tego serialu większą połowę internetu.
      Odnoszę zresztą wrażenie, że cały ten sezon będzie taki jakiś wizualnie cukierkowy, i przesłodzony do mdłości tą zieloną ropuchą, która jak tylko użyje force-push, to casual public araund de łorld będzie piszczała z zachwytu
      Wolałem tą surowość z wcześniejszych sezonów raczej, bo w tym to nawet beskar jest już przesadnie na błysk, aż świeci

      LINK
      • Re: The Mandalorian 3x03

        cwany-lis 2023-03-11 21:52:08

        cwany-lis

        avek

        Rejestracja: 2003-07-31

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Sopot

        No właśnie, niby śledzimy losy ortodoksów, będących w oczach "zwykłych" Mando fanatykami. Ale poza kurczowym trzymaniem się zasady nie ściągania hełmu są dosyć mało radykalni. Siedzą sobie gdzieś na peryferiach zapyziałych planet, pochowani w piwnicach i jaskiniach i tęsknią za dobrymi czasami. Zresztą w pierwszym odcinku ten wodny jaszczur zjadł gdzieś tak z 20% ich składu osobowego, że o Imperialnej czystce z pierwszego sezonu nie wspomnę.

        LINK
        • Re: The Mandalorian 3x03

          Melethron 2023-03-11 22:49:54

          Melethron

          avek

          Rejestracja: 2009-02-16

          Ostatnia wizyta: 2024-10-08

          Skąd: Court of Gods

          W porównaniu z Legendami to Mando naprawdę zmiękli. Jeszcze jakoś to się prezentowało w Wojnach klonów i Rebeliantach, ale od czasu The Mandalorian i Księgi Boby Fetta to jest jawne wygładzenie i uszlachetnienie tej organizacji.

          LINK
  • Hm

    Hego Damask 2023-03-15 14:14:00

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    Mało Mando w Mando Fajnie przedstawione działania NR, klimatyczny odcinek.

    LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    Melethron 2023-03-15 15:47:03

    Melethron

    avek

    Rejestracja: 2009-02-16

    Ostatnia wizyta: 2024-10-08

    Skąd: Court of Gods

    Mam bardzo mieszane uczucia co do tego odcinka. Na początku zapowiadało się dobrze, misja z kąpankiem zakończona, parka Mando wybrała się na Kalevalę, aż tu nagle znikąd pojawiły się myśliwce Resztek Imperium. Skąd? Dlaczego i po co? No dobra, zaczął się pościg w atmosferze i walka. Zaserwowano nam bardzo ładne krajobrazy Kalevali, ale oprócz tego to raczej nic więcej tutaj nie było na plus. Din nawet nie zaliczył zadrapania swojego statku, Bo-Katan coś tam oberwała, ale parka i tak wyszła z tego zwycięsko. Gdy już sobie Mando na lunch lecieli pojawiły się bombowce, które z niewiadomych przyczyn zbombardowały siedzibę Kryze. Oczywiście ta się odpala i znów chce walczyć, ale co? pojawia się jeszcze więcej imperialnych! Znów wracamy do pytania skąd i dlaczego? Gdzie jest jakiś okręt kosmiczny, który byłby bazą dla tych myśliwców i bombowców? Otóż nic takiego nie widać i akcja przenosi się dalej.

    Duże plusy za Coruscant, zarówno tą cukierkową dzielnicę, jak i bardziej realną i brudną dzielnicę, w której rozbierano imperialne okręty. Poza tym to ciężko było kupić tą nagłą przemianę i zmianę stron ze strony imperialnych. Wszyscy nagle bardzo się cieszą ze służby i dla NR i tej całej amnestii. Chemia między Pershingiem i Kane też jakaś dziwna. Dobrze chociaż, że nie wszystko tak łatwo poszło i był element zdrady. Maszyna do prania mózgu też spoko. Inna kwestia to fakt dokąd to wszystko zmierza? Czy Kane to już jest jakiś agent raczkującego Najwyższego Porządku? Po co zrobiła to co zrobiła? I co z tego wyniknie?

    Później oczywiście wracamy do Mandosiów i ich ukrytej lokacji, gdzie następuje szczęśliwe zakończenie i winy Dina zostają odpuszczone, a do tego w gratisie dostajemy odpuszczenie win Bo-Katan, o które ta za bardzo nie prosiła i nie bardzo jakoś protestowała po wcieleniu do sekty. Dobrze chociaż, że Vizsla jakoś nie wyglądał na zadowolonego z całego tego obrotu wydarzeń.

    Na tą chwilę to nie wiem czego się spodziewać w kolejnych odcinkach, co jest z jednej strony dobre, a z drugiej powoduje u mnie niepokój.

    Naciągane 6/10.

    LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    Elrond123 2023-03-15 15:51:56

    Elrond123

    avek

    Rejestracja: 2017-05-19

    Ostatnia wizyta: 2024-10-08

    Skąd: Kepler-438b

    Z reguły nie chce mi się tu pisać, ale dzisiaj muszę. Ten odcinek, a tak naprawdę ten sezon jak dotąd to jest straszny bajzel, dużo przełknę, ale to była przesada. Czy nikt w tym Lucasfilmie nie wie, jak robić tak zwany character delelopment? To dziwne, bo nawet przy serialach animowanych bardzo dobrze potrafili. Jeśli chodzi o głównego bohatera to nie doszliśmy do absolutnie niczego i nie osiągnęliśmy absolutnie nic po 22 odcinkach z nim w roli głównej. Jest takim samym zaślepionym szaleńcem i fanatykiem jak na samym początku. To po to był cały drugi sezon, ten odcinek "The Believer", wszystko co mu Mayfeld powiedział, żeby wrócić do punktu wyjścia? To nie zdejmowanie hełmów od początku wydawało mi się najgłupszym, na co twórcy Gwiezdnych Wojen wpadli, ale teraz po prostu nie mogę uwierzyć, że dalej to ciągną. Ta sekta nie miała prawa istnieć, skąd oni się w ogóle wzięli? Mandalorianie składali się z wielu klanów i nigdy nie było jakichś bzdur o nie zdejmowaniu hełmów, bo to jest po prostu niemożliwe. Ta grupa terrorystów ze Straży Śmierci, której tak zależało na powrocie dawnych zwyczajów nie miała takich problemów. A ci to niby jeszcze jakaś inna grupa ekstremistów żyjąca od wieków w odosobnieniu, nie wiedząca nic o Mandalorze czy o galaktyce, ale żyjąca na tej samej planecie, co Straż Śmierci? Przecież tu nic nie ma sensu. Na Mandalorze były dobre cztery rewolucje w ciągu jakichś ostatnich 40 lat przed serialem, a ci pewnie nawet o niczym nie wiedzieli. Straż Śmierci o ile dobrze pamiętam żywiła ogromną nienawiść do Jedi za pomoc w obaleniu ekstremicznego rządu Mandalory na rzecz pacyfistów Satine jakieś 10 lat przed wybuchem Wojen Klonów. Potem przyszła Straż Śmierci, potem Maul, a jeszcze później Imperium i marionetkowe rządy Saxonów. Gdzie w tym wszystkim ta sekta z tego serialu? Din Djarrin nie wiedział nic o Jedi, o Imperium prawie nic, założę się, że o Maulu też nic nie słyszał. A więc co ta sekta ma wspólnego z Mandalorianami? Noszą te zbroje, takie jakie Mandolorianie zapewne nosili od wieków, ale nie mają nic wspólnego z tym społeczeństwem. Din Djarrin miał dużo okazji przekonać się o tym, że można żyć inaczej, spotkał prawdziwych Mandalorian, ale ten trzeci sezon znowu nas przywiódł do początku. Ten serial jak dla mnie po prostu musiał się zakończyć na drugim sezonie, bo dalej nic nie ma już sensu. Jeszcze na dodatek ta żaba, która nawet nie umie mówić i o której były dwa pierwsze sezony zupełnie bez sensu wróciła do Dina, więc tutaj też znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. Postać Dina Djarrina mnie w sumie zupełnie nie obchodzi, nawet po tak długim czasie, za każdym razem mam nadzieję, że ktoś go w końcu odstrzeli, ale co mnie boli to to, co tu robią z Bo-Katan, postacią która tyle przeszła i tyle widziała. 30 lat wcześniej porzuciła terrorystów, by walczyć o lepszą Mandalorę, a teraz dołączy do jakichś jeszcze bardziej pier***niętych i bardziej odizolowanych niż tamci? Dlaczego ona w ogóle z nimi rozmawia, to nie są Mandalorianie... I też nie będzie zdejmować hełmu czyli będzie się zachowywać w sposób najbardziej absurdalny i bezsensowny z najbardziej absurdalnych i bezsensownych...?

    Nie wiem, czy będę to dłużej oglądał, nie chcę się już irytować. Nie mogę zaakceptować tego, że jakaś bardzo dobrze znana nam postać zachowuje się w sposób zupełnie niezrozumiały. Sabine też tak zrobi? Najbardziej się obawiam, co zrobią w tych kretyńskich live-action z innymi moimi ulubionymi postaciami, jak właśnie Sabine, Hera, Ahsoka czy Ezra. Nie wiem, kto pisze te scenariusze do tych rzeczy, ale jestem pewien, że nigdy nie widział nic poza epizodami 1-9. Tylko mu powiedzieli, jak wyglądają Mandalorianie w tym Bo-Katan i może zrobić z nimi co chce.

    Jeszcze parę rzeczy, co oni robią z tym Irańczykiem pod koniec odcinka? Mam problem ze zrozumieniem, co oni mówią. On mówi, chyba że to jakiś "mind flayer", chyba od słowa flay, czyli że chcą go pozbawić umysłu. Rybol mówi, że to jakiś "mitigator" czyli coś co złagodzi... ale co, umysł? Ci z Nowej Republiki chcą mu chyba jakoś wymazać wspomnienia o Imperium, a ten babochłop chcę z niego zrobić faszystę? Ale tak się nie da, tyle było o tych czipach wszczepianych w mòzgi klonów w fazie embrionalnej, które i tak mimo że stworzone przez Sithów nie działały tak dobrze, bo ich efektywność w końcu zanikała jak widać. A tutaj rażą gością prądem i już? Z tym klonowaniem to też dziwna sprawa. Niby wszystkie organy można klonować, a zawsze mi się wydawało, że ludzie starzeją się tam szybciej niż tutaj. Palpatine w chwili śmierć miał niby 88 lat, a wyglądał na więcej, mimo dostępu do wszystkich możliwych osiągnięć technologicznych. Jeszcze więcej rzeczy nie ma logicznego sensu. Na przykład, naprawdę na Coruscant żyje tylko bilion osób, a fragment skały to jedyna widoczna część planety? Widać przecież, że planeta ma identyczną grawitację, co Ziemia, więc musi być niemal tej samej wielkości. Tam wszędzie są kilkukilometrowe wieżowce, wielokilometrowe dziury, poziomy głęboko pod powierzchnią. W ten sposób to by się pewnie zmieścili na powierzchni Polski bez najmniejszego problemu. Może 99 procent powierzchni planety to jakieś fabryki obsługiwane tylko przez droidy.


    No jakoś wyjątkowo źle w tym tygodniu, jak dla mnie odcinek Bad Batchu to był najgorszy odcinek animowany w Gwiezdnych Wojnach od ponad dekady, i mimo to ciężko mi powiedzieć, że to było lepsze.

    LINK
    • Re: The Mandalorian 3x03

      Melethron 2023-03-15 16:02:29

      Melethron

      avek

      Rejestracja: 2009-02-16

      Ostatnia wizyta: 2024-10-08

      Skąd: Court of Gods

      To, że szczyt Umate był jedynym elementem naturalnej powierzchni Coruscant nie jest niczym nowym. In-universe już w czasach Wielkiej Republiki to była jedyna część planety nie zakryta przez Galactic City.

      Co do populacji Coruscant to też nic nowego. Było to jednak wielokrotnie mówione, że oficjalnie to bilion, a nie oficjalnie jest mieszkańców znacznie, ale to znacznie więcej. Populacja najniższych poziomów Galactic City nigdy nie mogła być odpowiednio kontrolowana i mierzona.

      LINK
      • Re: The Mandalorian 3x03

        darth sheldon hiszpański inkwi 2023-03-15 16:50:37

        darth sheldon hiszpański inkwi

        avek

        Rejestracja: 2014-08-04

        Ostatnia wizyta: 2024-10-09

        Skąd: Topola Wielka

        Ktoś kiedyś zrobił matematykę, i wyszło że gdyby Coruscant miało by wielkość Ziemi, na której cała powierzchnia jest miastem, to przy bilionie wciąż byłoby dość sporo miejsca do życia.

        LINK
        • Re: The Mandalorian 3x03

          Melethron 2023-03-15 17:12:44

          Melethron

          avek

          Rejestracja: 2009-02-16

          Ostatnia wizyta: 2024-10-08

          Skąd: Court of Gods

          A jest gdzieś oficjalnie powiedziane, że Coruscant jest wielkości Ziemi? Z ciekawości pytam bo akurat nie słyszałem o tym.

          Co do samych obliczeń... to czy one mają sens w świecie SW? Można tutaj odbić do dźwięku w kosmosie ukazanym w filmach. Też sensu nie ma, a jest.

          LINK
          • Re: The Mandalorian 3x03

            Elrond123 2023-03-15 18:12:15

            Elrond123

            avek

            Rejestracja: 2017-05-19

            Ostatnia wizyta: 2024-10-08

            Skąd: Kepler-438b

            Na Wookiepedii jest napisane, że średnica wynosi 12240 kilometrów, czyli odrobinę więcej niż Wenus o jakieś 500 mniej niż Ziemii. Nie wiem skąd ta informacja, ale logicznie powinno tam mieszkać bliżej biliarda niż biliona osób. Ale Gwiezdne Wojny zawsze były na bakier z logiką i fizyką. To o populacji Coruscant to najmniejszy z problemów, o których pisałem. Ja po prostu zwracam większą uwagę na takie rzeczy, bo od małego się interesowałem astronomią. Zawsze mnie drażniły takie rzeczy, jak identyczna grawitacja na wszystkich planetach i oczywiście księżycach, właściwe kompletnie niezrozumienie siły przyciągania, co widać po tym jak blisko planety czy księżyce często są. Najbardziej mnie rozwaliła ta scena, gdy Hera z paroma innymi poleciała z Ryloth na jakiś księżyc (wiadomo, że na spotkanie z naszą piątką klonów, bo w końcu galaktyka, gdzie jest czy powinno być około stu miliardów gwiazd i dziesięć razy więcej planet to jak małe miasteczko ) i oczywiście na tym księżycu nie tylko ta sama grawitacja, ale żadnych skutków działania sił pływowych, żadnego wulkanizmu od planety tuż obok. Oczywiste jest, że ogromna część światów w Gwiezdnych Wojnach nie mogłaby istnieć, bo rozpadłyby ponieważ są daleko za Granicą Roche`a. Oprócz tego są takie oczywiste kwiatki, jak ogień w próżni, w temperaturze zera absolutnego, dźwięk oczywiście też w próżni, fale radiowe poruszające się z nieskończoną prędkością, identyczny krajobraz na powierzchni całych planet, identyczny kolor gwiazd, jeden cień na planetach układów podwójnych, których też oczywiście jest za mało, bo powinna być około połowa, a nie najwyżej kilka. Zawsze mnie ciekawiło jak to jest u nich też z pomiarem czasu. Jeden rok według czego? Na przykład jeden rok na Merkurym to 88 naszych dni, a na Sednie to ponad 11000 tysięcy naszych lat. No ale, co poradzić, to inny wszechświat, gdzie prawa fizyki mogą być zupełnie inne. Większym problemem jest, gdy fabuła jest bez sensu.

            LINK
      • Re: The Mandalorian 3x03

        Elrond123 2023-03-15 18:19:00

        Elrond123

        avek

        Rejestracja: 2017-05-19

        Ostatnia wizyta: 2024-10-08

        Skąd: Kepler-438b

        No może, u mnie wiedza na temat Gwiezdnych Wojen kończy się na filmach i serialach poza tym jakimś Resistance i tymi 2D czyli Visions, te stare Wojny Klonów i co tam jeszcze było... No jeszcze w Fallen Order grałem i w tą fabularną częś drugiego Battlefronta. To by było tyle.

        LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    AJ73 2023-03-15 18:08:15

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2024-10-08

    Skąd: Strike Base XR-484

    Hehe, twórcy stąpają po kruchym lodzie w tym odcinku.. Mam tylko nadzieję, że mają to jednak przemyślane.
    Oglądało się całkiem całkiem.

    LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    Rusis 2023-03-15 20:21:56

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    Mam problem z tym odcinkiem.

    Najpierw pozytywy. W tym odcinku było więcej scenariusza niż w jakimkolwiek innym odcinku "The Mandalorian". Na początku i końcu kilka minut z Mando, a w środku główna część odcinka. Dostajemy spory fragment, który opowiada ciekawą historię, pokazuje przemiany w galaktyce od strony od której jeszcze nie widzieliśmy (zastąpienie jednego zbrodniczego reżimu organizacją, która w niektórych aspektach zachowuje się niewiele lepiej), sporo chodzenia po Coruscant, dyskusji, czasami aspirowania do ciut ciekawszego serialu niż to zazwyczaj w Mando bywa. Miałem wrażenie, że cała ta część o Doktorze może nie jest wyrwana z "Andora", ale aspiruje do tego aby w nim być. Ta środkowa część ma inny klimat, inne tempo i narrację niż cała reszta serialu i stoi o co najmniej poziom wyżej od reszty.

    No to teraz największy minus tego i to z czym mam problem. Mimo iż odcinek mi się mega podoba to zwyczajnie nie pasuje do reszty serialu. Co więcej, jak na razie za mało związku widać z tym jak ta historia miałaby się łączyć z głównym wątkiem. Mam swoje przypuszczenia, ale.. jeśli się nie potwierdzą to może się okazać tylko bezsensownym fillerem. Oby nie...

    LINK
  • good

    Adakus 2023-03-15 20:29:45

    Adakus

    avek

    Rejestracja: 2007-11-12

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Silesia

    Niby odcinek był nudny, ale kilka pomysłów bardzo mi się spodobało. Coruscant z punktu widzenia postaci drugoplanowych jest udanym dopełnieniem tego co znamy z epizodów.

    LINK
    • Re: good

      xprt 2023-03-15 20:45:47

      xprt

      avek

      Rejestracja: 2015-08-14

      Ostatnia wizyta: 2024-10-09

      Skąd:

      A mnie się podobało. Wreszcie czułem, że oglądam coś pomiędzy prequelami a sequelami. To subiektywne wrażenie i ogólnie lekko się zdziwiłem, że odcinek jest "inny", ale odczytuję to na plus. Coruscant dla mnie świetnie pokazany, a postacie wreszcie nie są takie jednoznaczne jak wcześniej. To samo dotyczy Nowej Republiki. Oby tak dalej

      LINK
  • Dobre dobre

    Mossar 2023-03-15 22:05:02

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2024-10-07

    Skąd:

    No ja jako fan Alfabetów i generalnie rozwijania ery Nowej Republiki w książkach nie mogę się nie jarać. Świetnie się to oglądało, mimo wolnego tempa. No i ta Nowa Republika taka jakaś niezbyt sympatyczna, tak bym powiedział z deszczu pod rynnę. A finał plot-twist przyznam że nawet mnie zaskoczył.

    Cześć Mandowa też fajna. Ładnie powalczyli z TIE. Generalnie dla mnie 9/10. Odcinek bardzo pode mnie.

    LINK
  • s3e03

    Vos 2023-03-16 00:33:29

    Vos

    avek

    Rejestracja: 2007-05-07

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Warszawa

    Z jednej strony cieszę się, że twórcy nieco ambitniej podeszli do pisania scenariusza, odcinek na naprawdę wysokim poziomie. Co z tego, że intryga od samego początku była oczywista, skoro bije ona na głowę cały początek sezonu? I jestem bardzo ciekaw motywacji Eli - republikańska fanatyczka, czy podwójna agentka Moffa Gideona?

    Plusem jest też Coruscant, wreszcie widzimy planetę-miasto w całej okazałości oraz funkcjonowanie Nowej Republiki, która, jak się okazuje, niewiele ma wspólnego z demokratyczną i równościową idyllą.

    Z drugiej w 100% zgadzam się z Rusisem, że jest to odcinek jakby wyjęty z innego serialu (takiego na A). Ciężko przestawić się z lekkiej rozrywki na poziomie średnio porywającej gry komputerowej, na niemal thriller psychologiczny osadzony w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Już przyzwyczaiłem się, że w czasie oglądania Mando mój mózg spokojnie może pracować sobie zdalnie, a tu zonk. Zmiana kursu, czy wypadek przy pracy?

    LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    Sifo-Dyass 2023-03-16 00:46:08

    Sifo-Dyass

    avek

    Rejestracja: 2015-09-29

    Ostatnia wizyta: 2024-10-08

    Skąd: Tam gdzie wszystko się zaczęło...

    Fajnie zbudowany ten epizod, początek i koniec to dokończenie poprzedniego odcinka ale za to 80% to motyw doktorka którego myślałem że już nie zobaczę, tajemniczość i klimacik jest, nie mogę rozgryźć motywu pani oficer i wydawało mi się że to wydarzenia z przeszłości.
    Technicznie bardzo fajnie pokazali bitwę z TIE, Courosant też fajnie zobaczyć, bardzo dobrze to się ogląda.

    LINK
  • The Mandalorian 3x03

    Lubsok 2023-03-16 10:13:13

    Lubsok

    avek

    Rejestracja: 2012-03-10

    Ostatnia wizyta: 2024-09-12

    Skąd: Białystok

    Na razie najsłabszy odcinek. Śmierdziało niestety Andorem. Dobrze, że chociaż postrzelali trochę.

    LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    cwany-lis 2023-03-16 20:11:17

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Sopot

    Zaskoczył mnie taki obrót sprawy, że mamy mocną scenę walki myśliwców (tylko krążownika brak ... chociaż, przy takiej ilości TIE to raczej ISD Victory, ale czy one są w nowym kanonie?) , a potem 40 minut rodem z Andora, tylko z gorszymi dialogami i dużą doza naiwności. Ale prezentacja światotwórcza(?) na piątkę. Dużo szerokich kadrów Coruscant rodem z Zemsty Sithów, sporo statystów, jak na serial. Kilka filmowych ujęć. Do tego ciekawe lokacje - jakieś biuro ksiąg wieczystych, stocznie, skm (widać, bez dokumentu tożsamości nie kupimy tu biletu, ale już otwierać przedziały w czasie jazdy, niczym niezabezpieczone to można, i to jeszcze jak!) .

    Coś nowego, ale chaotycznie to wszystko jest nam serwowane, zupełnie jakby twórcy na bieżąco dodawali pomysły, serial też mocno stoi w miejscu pod względem rozwoju postaci, ale to pięknie wyjaśnili już przedmówcy.

    No nic, do następnej środy!

    LINK
  • hm

    Karaś 2023-03-17 17:59:44

    Karaś

    avek

    Rejestracja: 2007-01-24

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: София


    Drugi odcinek, który mi się podobał. Pierwszym był ten z ekipą tych cudaków bandziorów na statku.
    Ewentualnie trochę montażowo bym pozmieniał, bo niektóre sceny i ujęcia spokojnie mogłyby stracić parę sekund, by zyskać na dynamice. Ale jeśli koncepcja odcinka miała być powolna to też w porządku.

    Był zaskakująco przemyślany; a najbardziej podobały mi się rzeczy w tle.

    Do Andora bym go nie porównywał; wiem, że przez następną dekadę skojarzenia będą nasuwały się same za każdym razem, gdy w SW pojawi się coś ambitniejszego, ale tu jednak eksplorujemy zupełnie inne wątki.

    Mamy tutaj doktorka, który próbuje się zintegrować z nowym reżimem; ten wątek jest dość rzadko podejmowany, ostatnio chyba w Wojnach Palladowych Kloosa. Osadzeni są w getcie, nie mogą opuszczać; stroje pozornie wszyscy mają takie same, ale w rzeczywistości każdy ma coś innego - jeden ma uniform, drugi kurtkę, trzeci koszulkę, tylko kolory się zgadzają. "Jedność w różnorodności", a i tak wychodzi Gleichschaltung.

    Mamy establishment, który wprost mówi, że dla niego te zmiany są tylko pozorne; czy republika, czy rebelia, czy imperium, czy nowa republika - jeden bies, on i tak jest ustawiony.

    I tu przykładowa rozbieżność z Andorem, który prezentuje wizję reżimu totalnego - a w Mando widzimy, że nawet w państwie totalitarnym życie może się toczyć pozornie normalnie.

    Ta dziewczyna, nie pamiętam imienia, zostaje pochwalona przez Republikanina, że jest wzorowym przykładem integracji; podczas gdy to właśnie ona knuła spisek i zdrady.

    Zatem nawet w nowych warunkach trzeba być równie zdradzieckim i sneaky - bo przecież "nic się nie zmienia".

    Sam proces reintegracji też dobry - publiczna samokrytyka, a potem jakieś robione na palę raporty i bieda praca, byle coś robił, w dodatku na tyle głupia, że pozbywali się całkiem sprawnego sprzętu, "bo niepoprawny politycznie".

    A było tego dużo więcej.
    Na temat wątku z Mando się nie wypowiem, bo nawet nie wiem co tam się działo, poza spłakaniem się Ding Donga, że przecież on się wykąpał, więc może już mieszkać wśród nich blabla honor.

    Generalnie, gdyby cały serial był taki, jak ten odcinek, to miałoby to ręce i nogi. Nawet nie chodzi o jakikolwiek ciężar gatunkowy, nie musi tam być ani rozkmin politycznych ani nic; bardziej chodzi o to, że gdyby był taki przemyślany i o czymś sensownym a nie dupie Maryni.

    inb4 ale właśnie Mando ma być odmóżdżaczem westernem questowym itd
    jak chcę odmóżdżacz to włączam np. Ash vs Evil Dead, da się zrobić serial o niczym, który się fajnie ogląda

    LINK
  • Re: The Mandalorian 3x03

    rebelyell 2023-03-19 23:24:35

    rebelyell

    avek

    Rejestracja: 2009-12-01

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Kovir

    No, w końcu jakiś ciekawy wątek, brakowało mi czegoś takiego jak sceny na Coruscant, w końcu jakiś element, który można nazwać uzupełnianiem luk czasowych pomiędzy filmami. Podobało mi się. Co zaś do akcji z Mando to same pojedynki z TIE fajnie zrobione, chociaż ich pojawienie się jest trochę z d.
    No i wciąż wałkowanie tego debilnego i w uj niepraktycznego zakazu zdejmowania hełmów XD

    LINK
  • Coraz

    Krogulec 2023-03-20 22:58:35

    Krogulec

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Szczecin

    lepiej po słabszych dwóch pierwszych odcinkach. Przede wszystkim ładnie pokazana Coruscant, widać, że twórcy jednak dużo analizują z Legend. Nie ma Hosnian Prime ani innych disnejowskich bzdur. No i chyba będzie jakaś szersza intryga, która dokądś zmierza. Bo same przygódki Dina z Grogu to trochę mało. Plus też za potyczkę z Interceptorami, bo brakowało takich starć. To wciąż dużo słabiej niż Andor, ale Mando to mimo wszystko solidny serial. Szkoda tylko, że Mandalorianie są infantylną sektą i nie ma bardziej dojrzałego społeczeństwa Mandalorian, jak u Traviss. No ale nie bez powodu ona odeszła, bo pomysły kapelusznika i spółki na Mandalorian od początku były bardzo dziecinne. Z tym niezdejmowaniem hełmów wszystko brzmi całkiem poważnie do momentu aż ktokolwiek spróbowałby w nich spać xD

    7/10

    LINK
  • Kolejny bałagan w scenariuszu?

    station55 2023-03-22 20:46:38

    station55

    avek

    Rejestracja: 2014-05-14

    Ostatnia wizyta: 2023-11-23

    Skąd: Poznan

    Nie chce mi się już rozpisywać na temat tego odcinka, dużo zostało tu już przez przedmówców napisane, po jego obejrzeniu odnoszę wrażenie, że twórcy "pozazdrościli" odcinka Bobka, który poświęcony jest Mando.... tutaj mamy kolejny przykład bałaganu czy też raczej objawów wyczerpywania się studni z pomysłami i wlepianiu wypełniacza o imperialnym naukowcu. O ile serial "o grubasie w zbroi" był i został w całości elegancko (co wszyscy wiemy) spaprany, o tyle serial dot. Mando zaczyna niestety trochę podążać w tę stronę. Grogu robi tu już tylko za maskotkę, kompletnie nie wiadomo po co jest jeszcze w tym 3-im sezonie, Moim skromnym zdaniem scenarzyści powinni się skupić wyłącznie na życiu Mando, maskotka zaś odstawiona na dobre do jakiegoś przedszkola "z mocą".

    LINK
  • The Mandalorian 3x03

    Elendil 2023-03-26 23:42:15

    Elendil

    avek

    Rejestracja: 2008-04-26

    Ostatnia wizyta: 2024-10-02

    Skąd: Kraków / Zakopane / Kraków

    Najlepszy odcinek tego sezonu (ale poprzeczka nie była zawieszona zbyt wysoko ). Bardzo podobał mi się wątek doktora i możliwość zobaczenia tylu nowych oblicz Coruscant. To było coś ożywczego, zdecydowanie. Zaskoczył mnie też zwrot akcji w wykonaniu Elii.

    Minusem jest to, że cały ten wątek jest jednak kompletnie oderwany pod względem narracji i tempa od reszty serialu, i jako taki zupełnie tu nie pasuje. Mam po tym odcinku takie wrażenie, że 3 sezon jest póki co takim kotłem, gdzie mieszają wszystko jak leci - wątki logiczne i nielogiczne, dynamiczne i powolne, Mando i niemando.

    Minusem kolejnym jest kurczowe trzymanie się tego koszmarnego pomysłu o niezdejmowaniu hełmów przez Mandalorian. No po co to komu potrzebne? W ogóle - poprawcie mnie jeśli się mylę - wychodzi na to, że dopóki ich planeta była zamieszkana, to taki Mandalorianin mógł sobie zdejmować ten kubeł kiedy chciał i zostawać apostatą trzy razy dziennie, bo potem se po prostu schodził do tych kopalń, zamaczał się w wodzie i już była gitara. Tak?

    Minusem jeszcze większym jest obecność w tym sezonie Grogu, bo nadal boli mnie, że jego powrót został pokazany w innym serialu, przez co The Mandalorian straciło autonomię. No i jego historia została w 2 sezonie fajnie zamknięta, co też czyni ten powrót zbędnym. Źle mi się ten sezon przez to ogląda, a kolejne dość nudne odcinki nie pomagają. No ale to już nie zarzut do całej produkcji, a nie konkretnie tego epizodu.

    LINK
  • gdzie jest Mando?

    Lord Sidious 2023-04-17 20:39:26

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Wrocław

    Już przy pierwszym odcinku wspomniałem, że chyba narracja serialu się dość zmieniła. I tu to doskonale widać. Bo tę kwestia powrotu Mando właściwie jest domknięciem odkupienia. Kalevala bardzo ładna, akcja również. Natomiast główna część odcinka to bardzo interesująca historia doktora Pershinga, który próbuje się odnaleźć w Nowej Republice. Prawdę mówiąc chyba pierwszy raz "The Mandalorian" nie dość, że poruszył naprawdę poważniejsze tematy - jak naukowcy zbrodniczych reżimów, którzy są nawróconymi bohaterami. Amerykanie mają w tym sporo doświadczenia . Z drugiej strony to chyba pierwszy odcinek w całym serialu, który także mnie zaskoczył fabularnie. Cały czas byłem przekonany, że Elia będzie chciała wybadać Pershinga i ostatecznie przeciągnąć go z powrotem na stronę Imperium. Więc gdy podkręciła przycisk pod koniec byłem mocno zdziwiony. Nie spodziewałem się czegoś takiego po "The Mandalorian".

    Na razie nie za bardzo wiem jak on się ma do reszty, ale to jest to o czym pisałem, coś kombinują z narracją. Zobaczymy, gdzie to pójdzie dalej, bo na razie mam wrażenie, że to z "Rangers of the New Republic" scenariusz wzięli .

    LINK
  • ciasteczko

    bartoszcze 2023-10-07 23:48:48

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-10-09

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    czyli National Geographic: Coruscant

    plus trochę szczelanki z niewiadomego pochodzenia TIE

    zakładam że przed końcem sezonu wyjaśni się o co chodziło z tą akcją z Pershingiem, w każdym razie początek spoilera przysnąłem i musiałem pół odcinka jeszcze raz koniec spoilera

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..