Niezmiennie przeciętno-poprawny komiks z Nowego Kanonu. Przyjemnie się czytało, fajna historia, chociaż tym razem Poe jakiś mniej sarkastyczny. Terex też w sumie jakoś się pogorszył względem poprzednich części, ale nadal w porządku postać.
Za to rola C-3PO wreszcie trochę bardziej oryginalna od tego co dostajemy zazwyczaj, bo zamiast być płaczliwym tchórzem, Threepio nawet ogarniał. Jedno co, to trochę słabo wykorzystano obecność jego i BB-8 w jednej historii, bo nie było tam prawie żadnej interakcji, ale ta najwyraźniej jest zarezerwowana tylko dla R2.

Rysunki nawet nawet, postaci podobne, natomiast kolory ponownie złe, blade, i w dodatku kadry są okropnie proste - zawierają mało szczegółów.

7/10

Nie aż tak dawno temu, jak Ruchomy Cel (który wciąż czeka na swoją kolej ),
https://starwarsencyklopediamocy.blogspot.com/2017/11/recenzja-poe-dameron-tajna-misja.html

Poprzednia miniseria O przygodach Poe była jednym z najgorszych komiksów jakie dane mi było mi kiedykolwiek czytać.Liniowa, sztampowa fabuła, dziwne pomysł, brzydka kreska - ot, współczesnym Marvel w pigułce. Tym bardziej nie spodziewałem się niczego dobrego po drugiej miniserii. Na szczęście tym razem jest o wiele, wiele lepiej.

Nadciąga burza - to już ciągła, 6-zeszytowa przygoda opowiadająca opowiadająca o polowaniu agenta Terraxa na Poe Damerona. Dowiadujemy się o wiele więcej o przeszłości agent, poznajemy jego zbudowane imperium i lepiej jego motywacje. Po drugiej stronie Poe razem z ekipą stara wydobyć się droida, który wszedł w posiadanie cennych informacji o Najwyższym porządku. Nie mamy już tutaj dziwnych, nieklimatycznych rozwiązań rodem z pierwszego tomu a kreska choć wciąż prezentuje ubogie tła to wydaje mi się że jednak nieco się poprawiła. Oprócz tego masa licznych nawiązań do nowych filmów i innych dzieł nowego kanonu sprawiło że choć trochę poczułem po raz pierwszy że ten nowy kanon jakoś się ze sobą łączy i przeplata. Ogólnie jest dobrze jak na nowokanoniczne komiksy. 7/10