Przeczytałam. Rysunki bardzo ładne, natomiast...

Phasma miała być super postacią, kolejnym Bobą Fettem, absolutnym badassem. To, co sobą zaprezentowała w TFA jest po prostu żałosne, a ten komiks tylko potwierdza moje zdanie o niej. Pani kapitan początek spoilera nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii wyłączenia pola bazy i szuka sobie kozła ofiarnego. koniec spoilera O historii na razie nie chcę się wypowiadać, bo jeszcze za mało się zadziało.

No i jest wreszcie pierwszy numer.

Scenarzysta nawet nie stara się zbytnio tłumaczyć w jaki sposób Phasma wydostała się ze zgniatarki, zupełnie nie o tym jest ten numer.

Historia skupia się na tym w jaki sposób Phasma próbuje zatrzeć ślady i ukryć to, że to właśnie ona wyłączyła tarcze.

Wszystko idealnie pasuje do książki, którą wczoraj skończyłem (idealnie mi się lektury ustawiły). To ta sama Phasma, lojalna tylko wobec siebie, bez żadnych skrupułów, zrobi absolutnie wszystko by ratować skórę, zdradziła w przeszłości wiele razy i może to zrobić ponownie w każdej chwili, gdy tylko uzna to za korzystne.

Po lekturze powieści i komiksu chyba zaczynam kupować ten brak sprzeciwu przy wyłączeniu tarcz. Nabrało to całkiem sensu, a nie wierzyłem, że będzie to możliwe. Brawa dla autorów rehabilitujących.

Rysunki Checchetto jak zwykle pierwsza klasa.

No no, w sumie to nawet to ma w miarę ręcę i nogi. Chyba ktoś kto wymyślał fabułę do tego komiksu też nie był zadowolony z groteskowości Phasmy w TFA i udało mu się wymyślić taką historię, która nawet daje radę wytłumaczyć jej działania.

A przy okazji komiks jest bardzo ładnie narysowany, struktura komiksu i dynamika akcji też na plusie. Może coś z tej Phasmy jednak będzie kiedyś.

Tak się zastanawiam - oficjalna Star Wars wrzuciła zdjęcie Phasmy z tekstem "You will never rule me". Wiem, że to o niczym nie świadczy, ale byłby to ciekawy pomysł gdyby w TLJ Phasma okazała się jednak ważniejszą postacią z perspektywy fabuły. Pierwszy nr komiks, możliwe, że książka pokazują, że Phasma to jednak nie taki oddany Porządkowicz i może Rian ma jakiś ciekawszy pomysł na rozwiązanie tej postaci.

Dobrze rozumiem? W TFA Phasma jest "cielęciną", którą robią na szaro bez problemu początkujący szturmowiec i zbieg, a w książce - "dla odmiany", tworzą z niej jakąś ultra badasskę?
Czyli wychodzi na to, że to kolejna postać, po imo Kylo, Tarkinie, Lei, Jyn, Galenie, Lyrze, Sawie Gerrerze, która jest niespójna, bo zupełnie inna w filmie niż w książce...Ale nędza.
Chyba Story Group ssie.

Komiks o Phasmie po wydarzeniach z TFA? Brzmi dobrze, ale jeszcze lepiej brzmią bardzo pozytywne opinie na temat tego komiksu, jakie można przeczytać w tym temacie. Myślę, że wkrótce zakupię pierwszy numer.

A wziałem sobie czytnąłem i było całkiem nie najgorzej. Przede wszstkim świetne ilustracje (w tej kwestii NK nieźle sobie radzi), które zawsze sobie w komiksach najbardziej cenię. Checchetto znowu udowadnia, że ślicznie rysuje. Niestety, poza stroną wizualną, na razie nic szczególnego mnie nie zachwyciło, ale przynajmniej podoba mi się rozwój postaci Phasmy - jej decyzje z filmu są jakoś wytłumaczone i taka opcja mi pasuje. Pani P. została trochę odżałośniona. Myślę, że poczytam dalej.

Yeah. Checchetto znowu świetny, naprawdę wyrasta na mój number 1. Sama historia też wciągająca, ciekawa, coraz bardziej mi się ten komiks podoba. A poza tym mamy tam pokazane coś bardzo ciekawego - ale to sobie sami zobaczycie

Co za okrrrropne babsko! Ale bardzo efektywne, muszę to przyznać.
Fajna retrospekcja i nawiązanie do książki.
Całość przepięknie narysowana i zaintrygowali mnie porządnie.
Plus Pilotka, taka zaskakująco "ludzka" w tym wszystkim i trochę naiwna. Będzie mi smutno jak źle skończy, ale innej drogi dla niej nie widzę.

Ogólnie mam wrażenie, że z zeszytu na zeszyt jest coraz lepiej - oby tak dalej!

Słuchajcie, czy kanoniczne komiksy Marvela - jak Phasma wychodzą po polsku może?
...a jak nie to gdzie w Polsce można kupić oryginał Phasmy?

Powiem jedno - jak ja nie cierrrrrrpie babska, z calego serca!

Świetna postać im wyszła. Ale obrzydliwie, ślisko, paskudna i absolutnie nie do lubienia ani kibicowania, nawet odrobinę. To też sztuka

Oj jak ja będę kibicować Finnowi!

Zakończenie przewidywalne, a mimo to, ostatnia wymiana zdań bardzo fajna.

No, spoko było. Mega rysunki, fabułka prosta, nie powalała, ale dość zgrabna oraz sam pomysł na dopełnienie historii Phasmy też ok. Ogólnie podoba mi się to, że pani P. jest kreowana na tak skrajnie negatywną postać - to trochę takie przekucie tej ogólnej, pierwotnej antypatii do jej osoby w coś paradoksalnie dobrego - czyli jeszcze większą antypatię Lepsze to, niż sztuczne "wybielanie". początek spoilera Szkoda pilotki, bo całkiem fajna była, jednak z drugiej strony, to lubię takie pesymistyczne zakończenia koniec spoilera

Dobrze, że robią z Phasmy taką zerojedynkową negatywną postać. Możemy się spodziewać, że w TLJ Kylo nie będzie antagonistą, a kimś po środku, Snoke pojawi się pewnie nie na długo, więc liczę na to, że Phasma pokaże pazury. Ale oczywiście Finnowi będę kibicował.

Sam komiks bardzo na plus. Może nie był to jakiś majstersztyk ale po prostu dobry komiks ze świetną kreską. No i pozwolił mi zaakceptować Phasmę jako postać. Złą, bo złą, ale jednak postać a nie popierdółkę.

Oglądają Ep VII odniosłem wrażenie, że Phasma jest bezgranicznie oddaną fanatyczką Nowego Porządku a opuszczenie tarcz w jej wykonaniu to leniwe pisarstwo scenarzystów - to był jeden z tych wątków, który najmocniej mnie w filmie irytował.

Na szczęście nowy kanon rozwija tą postać - dostajemy niejednoznaczną, ambitną karierowiczkę, odważną i waleczną jeśli trzeba, ale przede wszystkim dbającą o własne awanse. Ideologię stosuje na pokaz, ma swój rozum i bez żadnych oporów wykorzystuje oddziały podwładnych, którzy mniej refleksyjnie podchodzą do służby.

Komiks ten był jedną z większych niespodzianek i co ważniejsze - poprawił też odbiór samego filmu. Podobnie jak np. "Maska Kłamstw" w starym kanonie doskonale uzupełnia filmową historię, uwiarygadnia ją, tłumacząc fabularne dziury, czyni ją lepszą.

Tylko pilotki TIE żal - czy tylko ja mam wrażenie, że wespół z czarnym BB miała potencjał na osobną mini-serię jak Aphra?

Postanowiłem przeczytać Phasme (książka) zamówiłem w empiku. Otwieram książkę i przed stroną tytułową mam cały rozdział 17 (strona 170) w dalszej części książki również mam rozdział 17. Czy ktoś z was również miał jakieś błędy w druku od Uroborosa? Błędy się zdarzają pytam z czystej ciekawości.