Albo raczej Rada najwyższa - jak Wam się podoba ten pomysł, gdzie pół rady jest Jedi, a pół politycy. Trochę jestem zaskoczony, bo z jednej strony Jedi są bardziej pod kontrolą Cala, a z drugiej za bardzo mieszają się do polityki. Nie jestem do końca przekonany do tego pomysłu. A wy?
nie jestem przekonany. Taka rada moze istniec, ale jako organ doradczy rzadu. Watpie czy najwazniejszym politykom w panstwie chcialoby sie uczestniczyc w sporach Jedi. Uwazam ze powinna powstac jeszcze jedna rada (skladajaca sie tylko z Mistrzow Jedi), ktora decydowalaby o wewnetrznych sprawach zakonu.
to nie jest to, czym powinna być Rada Jedi. Przecież miejsce w radzie powinno mieć jeszcze kilku mistrzów - Kam Solusar, Mara Jade-Skywalker, Tionne... no i Leia. Jako łączniczka między politykami a Jedi. Inni politycy w radzie nie mają racji bytu.
niż taki skład rady Jedi. W czasach pokoju jak w SR rada Jedi mogła się składać tylko z nich,a le w czasach kiedy już było gorzej, a sława Jedi była słaba i generalnie nie byli specjalnie lubieni musili obni dopuścić politków. Poza tym specjalnie nawet tak stawili jej skłąd, zeby kontrolować sytuację, więc trochę zachowali się nie po Jedi!
Ale Jedi zaszw sie mieszali do polityki. Dzieki tej radzie nikt nie bedzie mogl im zarzucic ze dzialaja wbrew senatowi (taj jak to mozna bylo zrobic za czasow starej republiki). Wszysctkie dzilanie Jedi to polityka wiec wkoncu zostalo ustanoaiwona sensowna relacja bo wczesniej byli po za strukturami panstwowymi ale z drugiej strony chcieli miec wielki wplyw na podejmowane decyzje. Teraz to bede magli robic .....
Pamiętaj że w Straej Republice nie mieli nic do roboty i się aż tak nie msuieli mieszać w rządy, oni czuwali z boku, dopiero jak się coś zaczęło dziać, to się wmieszali. W NR co chwila się coś dzieje, więc wszedzie ich pełno musi być. Swoją droga SR była niezłą sielanka, skoro się specjalnie nic nie działo
My malo wiemy o starej republice. A tem tez bylo sporo wojen np z Sithami wiec nie mozna powiedziec ze sie nic nie dzialo......
Chodzi o okres przed wojnami klonów, a po okresach sithów, to były tysiące lat, gdzie było w mairę spokojnie. Jedi wystarczali jako pomocnicy Senatu w wypełnianiu pewnych spraw. Nie było takieo bajzlu żeby musieli się do politki angażować
Jak sie pojawia nowe ksaizki to zobaczymy ze nie bylo tak spokojnie
