Fajne zakończenie NEJ, choć spodziewałem się więcej. Szczególnie razi mnie brak... hm... takich jakby "porządków" w galaktyce, jeszcze z rozdział na końcu by się przydał, aby to chociaż zaznaczyć... i o wiele większe wrażenie na mnie książka robiła jak czytałem ją w sklepie kawałkami (np. walka z Onimim), niż jak potem ją sobie przeczytałem w domu na spokojnie. Wiele wątków NEJ nie zostało wyjaśnionych, acz nie widać znowu tego za pierwszym razem. Mimo wszystko jednak książka całkiem smaczna Choć (jak wiele osób przede mną mówiło już) Yuuzhanie pod koniec serii nagle ni z tego, ni z owego stali się... słabi i niezorganizowani. Tsavong Lah ze swoją obsesją na punkcie Jedi powinien przeżyć, zamiast wprowadzać Nasa Chokę jako nowego wojennego mistrza. Shimrra pokazany za dużo, Onimi za mało. Shimmra był w poprzednich tomach taką tajemniczą, mało dostępną postacią, o której prawie nic nie było wiadomo i tak powinno zostać, a w TUFie zachowywał się zbyt "ludzko" i zbyt otwarcie okazywał gniew i strach.Mimo że mam całkiem sporo zastrzeżeń (no ale w końcu narzekanie to domena Polaków ) to książka mi się podobała. Niezłe zakończenie NEJ.